Duńska rewolucja urbanistyczna
Coraz więcej dużych miast zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że raz utracone przestrzenie zielone i popularne parki, oddane chociażby pod budowę centrum handlowego albo blokowiska – nie są do odzyskania. Dlatego zaczęto bardzo dużo inwestować w zieleń i ogólne uporządkowanie terenów miejskich tak, by możliwe było zarówno wypoczywanie na nich, bezpieczne uprawianie sportu jak i organizowanie imprez masowych. W efekcie w miastach coraz częściej ludzie opuszczają swoje blokowiska i apartamenty, aby wieczór spędzić nad jeziorem, rzeką czy w parku, gdzie szczególnie po zmroku zaczynają dziać się niekiedy fascynujące rzeczy. O tym, że miasto może być doskonałym miejscem do animacji kultury na ulicach i naturalnym otoczeniu jako pierwsi zaczęli przekonywać Duńczycy zmieniający w ogromnym tempie swoją stolicę. Kopenhaga od zawsze była głównym centrum transportowym środkowej Europy, więc jest to miasto z wielkimi tradycjami gościnności. Przybywające zewsząd statki, samoloty i samochody zmusiły już dawno włodarzy Kopenhagi do bardzo strategicznego zarządzania miastem. Szybko zainwestowano więc krocie właśnie w publiczną przestrzeń, nie rezygnując jednak z wydatków na infrastrukturę. W ten sposób powstały tereny bardzo proekologiczne i zachęcające do aktywnego spędzania czasu, nie kolidując w żaden sposób z bardzo płynnym transportem przez miasto.